Teraz, jedyne co im pozostało to wykorzystać dany im czas najlepiej jak potrafią. Stąd pośpiech Herrery, może i dziki i chaotyczny, ale pełen niecierpliwości i pasji nie tylko do jego ciała, ale też do życia, które mogli razem prowadzić. Właśnie STĄD porzucenie obawy i odważne decyzje. Mógłby zapłacić po stokroć każdą z kar, o ile będzie mógł stworzyć wspólny dom z Garcią, wyrywając z doby kilka godzin, podczas których będą kłócić się o kolor tapet i planować krótkie wakacje pomiędzy napiętymi grafikami.
– Mmm – cmoknął z rozbawieniem, raczej niespecjalnie zgadzając się ze słowami Diego. W stosunku do mężczyzny plany Herrery były impulsem, nie zawsze przemyślanym, ale na pewno szczerym. Mógł zarządzać grupami ludzi, walczyć z konkurencyjnymi gangami i godzinami ślęczeć nad taktycznymi krokami, ale jeśli chodziło o miłość? Boże, weź go w swoją opiekę. Gdyby planował, już teraz na palcu Diego znajdowałby się pierścionek, a na kolejne dni przygotowałby spotkanie z Felixem i wizytę w urzędzie, by przygotować się należycie do męczących formalności przed resztą szczęśliwego życia.
Pochylił się, wkładając dłoń do wody, by sprawdzić jej temperaturę. Zapalone wcześniej świeczki - dwie i zakupione tylko dlatego, że wyglądały ELEGANCKO w ciemnej łazience - rzucały ciepłe, migotliwe światło na ścianach. Ogromne okno zastępujące jedną ze ścian dawało wystarczająco jasności, Antonio nie musiał więc zapalać górnych lamp, mogąc stworzyć nastrojową atmosferę. Wanna ustawiona była idealnie - tuż obok okna, będąc doskonałym miejscem do leniwych kąpieli i obserwacji pędzącego w dole miasta.
Zamruczał, prostując się, gdy silne dłonie objęły go w pasie. Obrócił się wolno, ujmując w palce podbródek partnera, sunąc kciukiem po jego dolnej wardze.
– Próbujesz mnie uwieźć, Comandante? – wyszeptał na jego słowa, uśmiechając się delikatnie – Ay, Amore, jeszcze trochę i zgodzę się na randkę – zażartował, dosięgając palcami do guzików jego koszuli, by odpiąć je i odsłonić kawałek po kawałku nagą skórę pokrytą czarnym tuszem. Pozwolił sobie podziwiać jego tors spojrzeniem, nieśpiesznie sunąc opuszkami pomiędzy mięśniami, drażniąc miękkie włoski z wyraźnym upodobaniem. Materiał koszuli zsunął się w końcu z szerokich ramion Diego, a Antonio zbliżył twarz, by ucałować czule jedno z nich.
Spoiler
Oparł pośladki na krawędzi wanny i przyciągnął Diego za biodra do siebie, całując jego splot słoneczny, a potem boki - robił to także w chwili, kiedy rozpinał jego pasek i rozporek, by rozebrać go całego. Podniósł głowę, mrucząc nisko i uśmiechając się z czułością. Odchylił się, by zakręcić wodę, a potem powrócił do ukochanego ciała, tym razem nie dotykając go, a rozpinając własną koszulę.
– Czy to pierwszy, narzeczeński seks? – rzucił, w końcu odsłaniając klatkę piersiową i niedbale odrzucając materiał gdzieś na bok – Cholera, mam niesamowite szczęście, spójrz na siebie! – westchnął z zachwytem, badając nagą skórę Diego od szyi, aż po uda, adorując każdy centymetr i dumnie nazywając go swoim. Jak miałby spojrzeć na kogokolwiek innego, kiedy jego wszystko stało na przeciwko, zabierając mu dech w szerokiej piersi.
– Wyglądasz perfekcyjnie – szepnął, wbijając spojrzenie w oczy Diego. Nie odrywając ich, zsunął się na kolana, zatrzymując wargi na gorących udach, a potem kierując się w górę, by wcisnąć język w gorące pachwiny, policzkiem trącając jego członek. Coraz gorliwiej obcałowywał jego podbrzusze, delikatnie je kąsając, zwilżając śliną i ssąc, badając reakcję jego twarzy, każde drgnięcie warg i zmrużenie powiek.
– Czy to pierwszy, narzeczeński seks? – rzucił, w końcu odsłaniając klatkę piersiową i niedbale odrzucając materiał gdzieś na bok – Cholera, mam niesamowite szczęście, spójrz na siebie! – westchnął z zachwytem, badając nagą skórę Diego od szyi, aż po uda, adorując każdy centymetr i dumnie nazywając go swoim. Jak miałby spojrzeć na kogokolwiek innego, kiedy jego wszystko stało na przeciwko, zabierając mu dech w szerokiej piersi.
– Wyglądasz perfekcyjnie – szepnął, wbijając spojrzenie w oczy Diego. Nie odrywając ich, zsunął się na kolana, zatrzymując wargi na gorących udach, a potem kierując się w górę, by wcisnąć język w gorące pachwiny, policzkiem trącając jego członek. Coraz gorliwiej obcałowywał jego podbrzusze, delikatnie je kąsając, zwilżając śliną i ssąc, badając reakcję jego twarzy, każde drgnięcie warg i zmrużenie powiek.