Trigger Warning
+18
Serce Israela waliło jak oszalałe, ale jego umysł był dziwnie spokojny. W przeciwieństwie do Adama, który zdawał się nieco bardziej poruszony, Israel trzymał się w ryzach. Znał te sytuacje, wiedział, co trzeba zrobić.
- W razie pytań biorę to wszystko na siebie. Przypominam. - powiedział nagle, jego głos był pewny, choć może zbyt spokojny jak na tę sytuację. Spojrzał na Adama, upewniając się, że ten zrozumie, co ma na myśli. - Jeśli policja wpadnie na cokolwiek, kryję całe D-Block. Nie pozwolę, żeby ktokolwiek z nas cierpiał. - dokończył nadal utrzymując poprzedni stan.
Israel sięgnął po swój nóż, który leżał na ziemi obok, i otarł ostrze o koszulkę martwego Lenny'ego, starając się wyczyścić krew, która już zaczynała zasychać. Następnie, bez czekania na pozwolenie od Adama, wymierzył martwemu ciału solidnego kopa w twarz. Usłyszał trzask łamiących się kości, ale to go nie powstrzymało. Wręcz przeciwnie, poczuł narastającą falę gniewu, którą musiał wyrzucić z siebie.
- Dlaczego! - kop. - Szmato! - kop. - Pierdolona! - kop. - Zdechłeś! - najmocniejszy kop ze wszystkich.
Kopał z całych sił, raz za razem, wręcz deptał twarz Lenny'ego, aż stała się nie do poznania. Krew tryskała na wszystkie strony, bryzgała na jego buty, spodnie, nawet twarz, ale to nie miało znaczenia. Israel dostał jakiegoś szału, niekontrolowanego napadu agresji. Adam też został poplamiony resztkami Lenny'ego.
- Spalić to ścierwo? Twoja decyzja. - powiedział po chwili, oddychając ciężko. Ewidetnie miał ochotę jeszcze raz kopnąć Lenny'ego, ale nie było już czego, bo twarz była zmasakrowana. Spojrzał na Adama, ocierając dłonie o spodnie.
- W bagażniku mam rozpuszczalnik. Możemy zrobić to szybko i bez śladów. Nie wleczmy go na dach. - ciężko oddychał, ale mimo wszystko zachowywał spokój. Otarł twarz dłonią, rozmazując krew mężczyzny na sobie.
Nienawidził tej sytuacji, tego, że nie udało im się utrzymać Lenny'ego przy życiu, ale jednocześnie czuł dziwną satysfakcję. Lenny był kłamcą, zdrajcą, ścierwem, które zasłużyło na taki koniec. Może nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale przynajmniej ten problem został rozwiązany raz na zawsze.
Adam Walker