W odpowiedzi na jego pytanie kiwnął lekko głową. Co prawda, teraz już tak nie myślał i wcale mu tak nie życzył, ale wtedy miał w sobie naprawdę wiele żalu i złości względem Monty'ego i obwiniał go za całe zło, które mu się w życiu przytrafiło. Jakby nie było, to w dużym stopniu Bonney przyłożył swoją rękę do tego, że jego życie było takie chujowe. Temu nie można było zaprzeczyć. — Wiem. Domyślam się. Raczej ciężko żyć ze świadomością, że swoim zachowaniem doprowadziło się drugą osobę do czegoś takiego. Tak właściwie, to chciałem, żeby to było moją ostatnią próbą naprostowania cię. Liczyłem na to, że jak dostaniesz taki impuls, to uświadomisz sobie pewne rzeczy i w końcu zmądrzejesz — powiedział i wzruszył lekko ramionami. Jakby nie było, to było multum sposobów, w jakie mógłby sfingować swoją śmierć. Mógł to być chociażby wypadek. Wtedy na pewno Bonney aż tak by nie cierpiał i się nie biczował, ale właśnie tego chciał. — No, ale teraz to już nieważne, bo tu jesteś, tak? — odparł i pokręcił lekko głową na boki, unosząc kąciki ust w niemrawym uśmiechu.
— I tak nie mamy tutaj nic innego i lepszego do roboty — stwierdził i wzruszył lekko ramionami, siadając na kanapie. Nie chciał też teraz siedzieć sam, więc najlepszym pomysłem wydało mu się obejrzenie czegoś wspólnie z Bonneyem. Powiódł za nim wzrokiem, gdy ten wstał i poszedł po pudełko z pizzą. Musiał przyznać, że trochę zgłodniał, więc w sumie to dobrze, że Monty postanowił ją kupić. Gdy chłopak już wszystko zniósł i wrócił do salonu, skinął lekko głową na jego słowa. — Akurat nie miałem dzisiaj pomysłu na to, co zjeść na kolację — stwierdził i uśmiechnął się delikatnie pod nosem. Przeniósł wzrok na ekran telewizora, kiedy chłopak go włączył a na jego pytanie wydał z siebie cichy pomruk, jakby się zastanawiał. — Nie wiem, może jakiś horror? Dawno chyba nie oglądaliśmy niczego takiego — stwierdził i sięgnął do pudełka, żeby przełożyć jeden z kawałków na swój talerzyk. Przez to, że nie było tutaj na bagnach za wiele do roboty, to często oglądali jakieś filmy albo seriale, bo co innego mogliby robić? Dzisiaj jakoś miał ochotę na horror, bo nie pamiętał, kiedy ostatnio jakiś widział. Co prawda, zawsze przez większość czasu zasłaniał sobie twarz albo odwracał głowę, bo był dość strachliwy jeżeli chodziło o takie filmy, ale co z tego.