— Basil, kochanie, to tylko wrotki — powiedział i spojrzał na niego z politowaniem. Dopóki chłopak będzie uważny i będzie się go trzymał, to nie powinna stać mu się żadna krzywda. W dodatku w każdej chwili będzie mógł się złapać barierki, która była dookoła całego ringu, gdyby miał problemy z utrzymaniem równowagi i bałby się, że się przewróci. Poza tym, wierzył w Chirona i w to, że chłopak szybko nauczy się co i jak.
Widział, że na początku starszy stracił równowagę, ale na szczęście samemu udało mu się ją z powrotem złapać, co było już połową sukcesu. Na razie tylko go ciągnął, ale miał nadzieję, że w końcu Basil sam się zaangażuje i zacznie poruszać nogami w taki sposób, jak należy, kiedy jeździ się na wrotkach. Wystarczyło, że spojrzy na to jak Saint to robi i spróbuje to zreplikować samemu. Kiedy usłyszał jego słowa, uśmiechnął się delikatnie pod nosem, bo go rozbawiły. — Chyba trochę wyolbrzymiasz, co? — powiedział i spojrzał na niego z politowaniem, by po chwili pokręcić głową na boki. O jakim umieraniu mowa, jak ten nawet się nie przewrócił, a w dodatku jeszcze udało mu się złapać równowagę? To był pierwszy raz, kiedy widział Basila takiego nieporadnego i musiał przyznać, że było to rozczulające. Uśmiechnął się delikatnie pod nosem, widząc, że Chiron zrobił się nieco odważniejszy i zaczął starać się samemu jechać, a nie zdawał się jedynie na niego. Widział, że na początku szło mu to dość opornie i ten co chwilę tracił równowagę, ale w końcu chłopak załapał co i jak. — No widzisz? Ani przez chwilę nie wątpiłem w to, że tak dobrze sobie poradzisz — powiedział i puścił mu oczko. Wyglądało na to, że chłopak miał talent do szybkiej nauki nowych rzeczy, skoro tak łatwo mu poszło. — Jesteś pewien? — zapytał i posłał mu zaczepny uśmiech, po czym rzeczywiście nieco przyspieszył. — Nie mam zamiaru. Sam mnie puść, kiedy już będziesz chciał — odparł. Nie chciał, żeby Basil się przewrócił i nie miał zamiaru go puszczać, dopóki to starszy sam nie będzie na to gotowy i nie postanowi, że nadeszła na to pora. Coś jednak czuł, że nie będzie to trwało zbyt długo.