cado
Miejscow*
26 lat/a, 175 cm
youtuber, influ w social media
Awatar użytkownika
Whispers of life
piercing on your lip, it's perfect
never seen another boy this perfect
sticking out your tongue for the picture
you're so pretty, you're so popular
No wtedy to zdecydowanie moi rodzice mieliby powody do zmartwień. No i wyobraź sobie, że nie dość, że mam znajomych, to nawet mam chłopaka! Kto by pomyślał? — powiedział żartobliwie i pokręcił głową na boki, jakby nie dowierzał w taki stan rzeczy. Cóż, zapewne jego rodzice byli wniebowzięci z powodu tego, że ich syn, ten gbur i dziwak, o którego od dziecka się zamartwiali, że jest z nim coś nie tak, miał teraz również partnera i był w związku. — Domyślam się — odparł i westchnął bezgłośnie. Oby jego znajomi rzeczywiście nie robili mu w tej kwestii pod górkę, bo wiadomo, że mimo wszystko nie chciałby odmawiać Basilowi i uważał, że to było jak najbardziej fair, aby ten poznał jego znajomych. — Tak chyba będzie najlepiej — stwierdził i skinął lekko głową. Na pewno prędzej dadzą się wyciągnąć ze swoich domów do ich domu, niż do jakiegoś baru.
Basil, kochanie, to tylko wrotki — powiedział i spojrzał na niego z politowaniem. Dopóki chłopak będzie uważny i będzie się go trzymał, to nie powinna stać mu się żadna krzywda. W dodatku w każdej chwili będzie mógł się złapać barierki, która była dookoła całego ringu, gdyby miał problemy z utrzymaniem równowagi i bałby się, że się przewróci. Poza tym, wierzył w Chirona i w to, że chłopak szybko nauczy się co i jak.
Widział, że na początku starszy stracił równowagę, ale na szczęście samemu udało mu się ją z powrotem złapać, co było już połową sukcesu. Na razie tylko go ciągnął, ale miał nadzieję, że w końcu Basil sam się zaangażuje i zacznie poruszać nogami w taki sposób, jak należy, kiedy jeździ się na wrotkach. Wystarczyło, że spojrzy na to jak Saint to robi i spróbuje to zreplikować samemu. Kiedy usłyszał jego słowa, uśmiechnął się delikatnie pod nosem, bo go rozbawiły. — Chyba trochę wyolbrzymiasz, co? — powiedział i spojrzał na niego z politowaniem, by po chwili pokręcić głową na boki. O jakim umieraniu mowa, jak ten nawet się nie przewrócił, a w dodatku jeszcze udało mu się złapać równowagę? To był pierwszy raz, kiedy widział Basila takiego nieporadnego i musiał przyznać, że było to rozczulające. Uśmiechnął się delikatnie pod nosem, widząc, że Chiron zrobił się nieco odważniejszy i zaczął starać się samemu jechać, a nie zdawał się jedynie na niego. Widział, że na początku szło mu to dość opornie i ten co chwilę tracił równowagę, ale w końcu chłopak załapał co i jak. — No widzisz? Ani przez chwilę nie wątpiłem w to, że tak dobrze sobie poradzisz — powiedział i puścił mu oczko. Wyglądało na to, że chłopak miał talent do szybkiej nauki nowych rzeczy, skoro tak łatwo mu poszło. — Jesteś pewien? — zapytał i posłał mu zaczepny uśmiech, po czym rzeczywiście nieco przyspieszył. — Nie mam zamiaru. Sam mnie puść, kiedy już będziesz chciał — odparł. Nie chciał, żeby Basil się przewrócił i nie miał zamiaru go puszczać, dopóki to starszy sam nie będzie na to gotowy i nie postanowi, że nadeszła na to pora. Coś jednak czuł, że nie będzie to trwało zbyt długo.

Pumpkin
eze
Przyjezdn*
26 lat/a, 180 cm
youtuber, influencer w social media
Awatar użytkownika
Whispers of life
Every siren is a symphony and every tear's a waterfall
Masz nawet chłopaka? Doprawdy? — spojrzał na niego, jakby mu w to nie dowierzał. Sam był pod wrażeniem tego, że byli razem, bo jak się poznali, to nic nie wskazywało na to, że to potoczy się w takim kierunku. Saint warczał na niego na każdym kroku i to była ich jedyna relacja. Całe szczęście, że to się zmieniło, bo gdyby się nie udało go urobić, to Basil pewnie do teraz by sobie do niego tylko wzdychał. Nie mógł zaprzeczyć temu, że Saint bardzo wpadł mu w oko i że zafiksował się na jego punkcie. Uśmiechnął się do siebie pod nosem na jego odpowiedź. Nie jego wina, że jak teraz dowiedział się o tych jego znajomych, to chciał ich jak najszybciej poznać. — W takim razie powiedz im, że mogą do nas wpaść na piwo czy co tam preferują — podsumował. Pewnie teraz nie będzie mógł się doczekać, aż w końcu ich pozna.
Kochanie? — powtórzył po nim i spojrzał na niego szczenięcym spojrzeniem. Za każdym razem, kiedy młodszy nazywał go w taki sposób, to czuł motylki w brzuchu. Bardzo rzadko zdarzało się, że mógł doświadczać z jego ust takich pieszczotliwych określeń, więc jak już się to zdarzało, to przeżywał to jak stonka wykopki. Już nawet nie zarejestrował, co innego było przy tym kochanie, bo to była najważniejsza część tego zdania.
Nie wyolbrzymiam. Przez moment czułem się tak, jakbym walczył o życie — powiedział poważnym tonem. Przecież jakby nie złapał równowagi, to by się wywrócił i mogłoby się to dla niego marnie skończyć. Jeszcze by sobie coś złamał albo skręcił kark i dopiero by była tragedia. Na całe szczęście nic takiego się nie stało. Jak już tak trochę pojeździł, to zaczęło mu się udawać jakimś cudem nie tracić ciągle równowagi. Musiał przyznać, że spodziewał się, że to będzie znacznie trudniejsze, ale chyba nie będzie miał z tym aż takiego problemu, jak mu się z początku wydawało. — A ja w siebie bardzo wątpiłem — przyznał z krótkim westchnięciem. Miło było mieć świadomość tego, że za to Saint w niego wierzył. — Nie wiem, ale jak nie spróbuję, to się nie przekonam — powiedział. Nie chciał tego przeciągać w czasie i skoro czuł się na tyle pewnie, żeby przyspieszyć, to chciał zaryzykować. Lekko się zachwiał, kiedy młodszy przyspieszył, co nie było wcale dziwne. Dość szybko jednak udało mu się ponownie złapać równowagę. Przez moment znów dał mu się ciągnąć, ale w końcu ponownie spróbował sam poruszać nogami. — Nie wiem, czy w ogóle będę chciał — odparł. — Będziesz skazany na jeżdżenie ze mną za rączki — dodał i uśmiechnął się do niego zaczepnie. Odepchnął się nieco mocniej jedną nogą tak, aby spróbować się zrównać z Saintem, bo chciał jechać obok niego. Raz jeszcze się zachwiał, ale i tym razem udało mu się nie polecieć na tyłek. — Nie jest tak źle — stwierdził i uśmiechnął się do siebie pod nosem. Martwił się, że będzie znacznie gorzej. — To co? Trzeba chyba zrobić jakąś fotkę i wstawić na relację — stwierdził. Jak teraz się z tym uporają, to będą potem mogli skupić się tylko na sobie.

ghoul
cado
Miejscow*
26 lat/a, 175 cm
youtuber, influ w social media
Awatar użytkownika
Whispers of life
piercing on your lip, it's perfect
never seen another boy this perfect
sticking out your tongue for the picture
you're so pretty, you're so popular
No tak jakoś wyszło, że mam. I to w dodatku jest taki przystojny, mówię ci. Czasami sam nie wierzę, że naprawdę jest moim chłopakiem — powiedział, starając się brzmieć poważnie. Po chwili jednak krótko się zaśmiał. No, teraz to nie narzekał, ale jakby wrócić pamięcią do przeszłości, to Basil naprawdę musiał się nagimnastykować, żeby cokolwiek ugrać. Na szczęście dla nich obu, w końcu mu się to udało i osiągnął swój cel, skoro teraz byli razem i można chyba było powiedzieć, że dobrze im się układało, byli ze sobą szczęśliwi, a wszystkie najgorsze kryzysy mieli już za sobą. — Jak wrócimy już do Nowego Orleanu, to napiszę im na konfie — powiedział i skinął lekko głową. Miał nadzieję, że Basil nie poczuje się przytłoczony, bo jak jeszcze radził sobie w towarzystwie takiego Sainta, to mogło być nieco gorzej kiedy będzie miał do czynienia z większą liczbą osób takich jak Darby.
Kochanie — potwierdził i kiwnął lekko głową. Doskonale wiedział, dlaczego Basil tak się skupił na tym konkretnym słowie, bo nie można było zaprzeczyć temu, że rzadko kiedy zdarzało mu się mówić mu takie rzeczy. Z reguły, jak już to robił, to całkowicie nieświadomie i nawet nie zwracał większej uwagi na to, że tak go nazywał. To musiało świadczyć o tym, że im więcej czasu mijało, tym naturalniej mu to przychodziło, a to chyba było można uznać za coś dobrego?
No dobra, niech będzie — powiedział i przewrócił oczami. Tak czy siak, uważał, że starszy wciąż trochę wyolbrzymiał i to, że stracił nieco równowagę nie było jednoznaczne z tym, że prawie by umarł. — Jak widać, niepotrzebnie — skwitował i wzruszył lekko ramionami. Wiedział, że taka jazda na wrotkach to wcale nie była jakaś bardzo skomplikowana sprawa, zwłaszcza dla dorosłego i wiedział, że Basilowi szybko pójdzie nauka. — No tak, racja — stwierdził i skinął lekko głową. Rzeczywiście, miało to sens. Przynajmniej na razie cały czas trzymał chłopaka, więc ten był asekurowany, a szanse na to, że ten się przewróci były dość niskie. — No ej — powiedział i ściągnął brwi, spoglądając na niego. — Nie to, żeby mi to przeszkadzało, ale w taki sposób nie nauczysz się jeździć sam, bez mojej pomocy — powiedział. Jeżeli Basil rzeczywiście by chciał, to mógłby jeździć z nim za rękę przez cały czas, ale w ten sposób ten nie spróbowałby sam i nie przekonałby się, czy był w stanie jechać sam, czy też nie. Gdy chłopak sam się odepchnął i z lekkim zachwianiem znalazł się zaraz obok niego, uśmiechnął się delikatnie. — Nie, nie jest — zgodził się z nim i kiwnął lekko głową. — I mam rozumieć, że to ja mam ją zrobić? — zapytał rozbawiony i sięgnął do kieszeni spodni, żeby wyjąć z niej telefon. Chwilę mu zajęło odblokowanie go i wejście w aparat, bo miał wolną tylko jedną rękę, ale w końcu mu się udało. Wyciągnął ramię, zmieniając kamerę na przednią i w pierwszej kolejności nagrał krótki filmik. Zwolnił też nieco, bo w takim tempie raczej ciężko byłoby mu zrobić wyraźne zdjęcie. Gdy już zmniejszyli prędkość, zrobił im kilka fotek, licząc na to, że któraś z nich się nada.

Pumpkin
eze
Przyjezdn*
26 lat/a, 180 cm
youtuber, influencer w social media
Awatar użytkownika
Whispers of life
Every siren is a symphony and every tear's a waterfall
Kurczę, to chyba nie mam z nim żadnych szans — westchnął, udając, że to naprawdę w niego uderzyło. Podobało mu się to, że Saint tak swobodnie o tym mówił, bo jeszcze do niedawna pewnie takie słowa nawet nie przeszłyby mu przez usta. Nie dało się nie zauważyć, że zrobił spore postępy. Cieszył się, że pomimo tego, że czasami zdarzało się im spiąć, to tworzyli taki zgrany duet i że można było powiedzieć, że ich związek był naprawdę udany. — Jasne — podsumował i skinął delikatnie. Zapewne będzie trochę pogubiony, kiedy ich pozna, skoro mieli być podobni do Sainta, ale mimo wszystko i tak cieszył się, że chłopak w końcu mu o nich powiedział i jeszcze zanosiło się na to, że będą mieli okazję się spotkać. No, o ile tamci będą chcieli, bo to wcale niepowiedziane.
Skarbie — odbił piłeczkę, szeroko się do niego uśmiechając. Skoro Saint tak ładnie do niego mówił, to nie mógł pozostać mu dłużnym i też chciał go nazwać w jakiś pieszczotliwy sposób. Basil zdecydowanie należał do osób, które uwielbiały słodzić i wyznawać miłość swojej drugiej połówce, ale patrząc na jego charakter, to nikogo nie powinno to dziwić.
To jest tak niebezpieczny sport, że pewnie niejedna osoba walczyła o życie, ucząc się jeździć — powiedział jeszcze, żeby podkreślić to, że to był wyczyn, że przeżył tę utratę równowagi. — Wiesz, lepiej w siebie zwątpić i się miło zaskoczyć, niż być pewnym tego, że coś się uda, a potem się rozczarować — stwierdził i wzruszył lekko ramionami. Tak przynajmniej był z siebie dumny, że mu się to udało, a jakby od razu był pewien tego, że bez problemów sobie poradzi, to byłby na siebie zły, bo nie sprostałby swoim oczekiwaniom. — A czy mi naprawdę zależy na tym, żeby nauczyć się jeździć samemu? Może po prostu chcę jeździć tylko z tobą? — uśmiechnął się do niego niewinnie. Pewnie w końcu puści jego rękę, bo sam będzie chciał spróbować, jak to jest samemu, ale na razie nie czuł się na tyle stabilnie, żeby to zrobić. Wystarczyło, że nie tak się odepchnie, a już mógł stracić równowagę i wypieprzyć się na tyłek albo gorzej. To było bardzo ryzykowne. — Dziękuję — powiedział i uśmiechnął się do niego szeroko, bo odebrał to sobie jako pochwałę. Czuł się z siebie naprawdę dumny, że jakoś dawał sobie radę. — No ja nie czuję się na tyle pewnie, żeby to zrobić i jechać — odparł, posyłając mu szczenięce spojrzenie. Na pewno to nie byłby dobry pomysł, chyba że chciałby stracić telefon. Poczekał, aż Saint odblokuje telefon, a gdy to zrobił i zaczął nagrywać, a potem robić fotki, to starał się wyjść jak najlepiej. Miał nadzieję, że nie widać było na nich, że średnio sobie radził, bo byłby trochę wstyd. — I co? Będzie się coś nadawało? — zagaił i przysunął się nieco, robiąc to nieco koślawo, żeby zajrzeć mu przez ramię do telefonu. — Pewnie jak ktoś jest dobry w jeżdżeniu na wrotkach, to złapie się za głowę, kiedy zobaczy, jak sobie nie radzę — zaśmiał się krótko i pokręcił delikatnie głową na boki. Na pewno wśród ich widzów był ktoś, kto świetnie sobie dawał radę na wrotkach albo rolkach. Oby tylko nie trafił się taki głupiomądry, co to będzie im wytykał, co robią nie tak, bo tacy ludzie działali mu na nerwy.

ghoul
cado
Miejscow*
26 lat/a, 175 cm
youtuber, influ w social media
Awatar użytkownika
Whispers of life
piercing on your lip, it's perfect
never seen another boy this perfect
sticking out your tongue for the picture
you're so pretty, you're so popular
Nie, nie masz — potwierdził i pokręcił lekko głową na boki, zaciskając wargi w wąską linię. Naprawdę czasami nie mógł uwierzyć w to, że to właśnie jego chłopak był taki atrakcyjny. Pomimo tego, że byli już ze sobą jakiś czas, wciąż łapał się na tym, że czasami zawieszał na nim wzrok na dłużej, bo starszy był tak przyjemnym dla oka widokiem. Nie można też było zaprzeczyć temu, że zrobił spore postępy odkąd zaczęli się ze sobą umawiać. Kiedyś nie potrafiłby mu sypnąć takim komplementem tak po prostu, bo ciężko przechodziły mu przez gardło takie rzeczy. Z czasem jednak uświadomił sobie, że wypadało tak od czasu do czasu uświadomić Basilowi, że mu się podobał, oraz że go kochał, nawet jeżeli starszy i tak zdawał sobie z tego sprawę, skoro byli razem. Skinął lekko głową na to jego jasne. Skłamałby, gdyby powiedział, że nie zaczął się nieco stresować tym spotkaniem. Jego znajomi byli równie specyficzni, więc zapewne Basil poczuje się nieco przytłoczony. Miał też nadzieję, że ci go polubią i nie będą mieć z nim żadnego problemu.
Och — odparł i zamrugał killkukrotnie, bo nie spodziewał się tego, że Basil tak odbije piłeczkę. Uśmiechnął się delikatnie i rozbawiony pokręcił lekko głową na boki. No tak, nie można było powiedzieć, żeby za często zwracał się do chłopaka w taki sposób, więc nic dziwnego, że ten wziął to tak bardzo do siebie. To był znak, że chyba powinien jednak częściej mówić do Basila w taki pieszczotliwy sposób.
Tak, tak. Na pewno — powiedział i pokiwał głową, wyraźnie rozbawiony jego słowami. I tak uważał, że Chiron trochę wyolbrzymiał i za bardzo przeżywał to, że stracił równowagę. — No niby tak… — odparł w odpowiedzi i pokiwał delikatnie głową. No, ale najważniejsze było to, że w ogóle Basil sobie dobrze radził i wyglądało na to, że nie miał większych problemów z załapaniem tego, jak jeździło się na wrotkach. — Tak też może być. Tego nie wziąłem pod uwagę — powiedział i pokręcił głową na boki. Równie dobrze Basil mógł chcieć po prostu tak romantycznie pojeździć sobie razem z nim na rękę, a nie się rozdzielać i samemu próbować swoich sił. Oczywiście, nie miał nic przeciwko temu, bo przyjechali tutaj, żeby miło spędzić ze sobą czas, a nie po to, żeby dawał Chironowi lekcje z tego jak jeździ się na wrotkach. Na to jego podziękowanie uśmiechnął się delikatnie pod nosem. — No tak — powiedział. Rzeczywiście, to nie był dobry pomysł, aby Basil ryzykował z robieniem im zdjęć w trakcie jazdy. Jakby nie było, dopiero się uczył, a Saintowi szło to o wiele lepiej. — Zaraz się przekonamy — stwierdził i zwolnił nieco, zwłaszcza, kiedy starszy tak się do niego przysunął, żeby zajrzeć mu do telefonu. Zjechał na bok, ciągnąc go za sobą i zatrzymał się przy barierce. Wszedł w galerię i odpalił pierwsze z kilku zdjęć, które im zrobił, po czym zaczął je przeglądać, żeby sprawdzić, czy którekolwiek rzeczywiście się nadawało. — Może nikt aż tak bardzo nie będzie analizował naszej techniki — zaśmiał się krótko. — Wydaje mi się, że są okej — odparł, oczywiście mając na myśli zdjęcia. Na samym końcu odtworzył jeszcze nagrany filmik. — Może wrzućmy go na relację, a fotki wrzucimy normalnie na profile? — zapytał i zerknął na Basila.

Pumpkin
eze
Przyjezdn*
26 lat/a, 180 cm
youtuber, influencer w social media
Awatar użytkownika
Whispers of life
Every siren is a symphony and every tear's a waterfall
Tak naprawdę to wyciągnąłem cię tutaj tylko po to, żeby pojeździć z tobą za rączki tak, jak to jest w romantycznych filmach — puścił mu oczko. — Jeszcze tylko trzeba zimą odhaczyć lodowisko w miejscu, gdzie zima jest zimowa i będę szczęśliwy — dodał jeszcze. Nie miałby nic przeciwko temu, żeby polecieć zimą gdzieś, gdzie rzeczywiście było zimno i gdzie padał śnieg. Nie musieli nawet jechać tam na święta, a tak po prostu, żeby spędzić trochę czasu tak, jak w Nowym Orleanie zapewne nigdy nie będą mieli szansy. Chociaż, biorąc pod uwagę tę śnieżycę, która miała miejsce, to nie wiadomo, czego można się było spodziewać po klimacie. Skinął delikatnie, jakby musiał potwierdzać to, że to naprawdę nie był dobry pomysł, żeby to on robił im zdjęcia. Na szczęście miał takiego Sainta, który radził sobie na wrotkach o wiele lepiej od niego. Nawet nie chciał myśleć, jak by sobie poradzili, gdyby żaden z nich nie miał w tym doświadczenia. Gdy młodszy tak go za sobą pociągnął, to nie oponował, a jedynie starał się utrzymać równowagę. Gdy już dojechali na miejsce, to chwycił się obiema rękoma barierki, bo nie był pewien, czy bez pomocy będzie w stanie ustać. Zerknął mu przez ramię do telefonu, chcąc sprawdzić fotki. — Myślę, że nie znajdzie się taki czepialski — pokręcił delikatnie głową na boki. No, a przynajmniej taką miał nadzieję, bo nie chciał dyskutować z jakimś wszystkowiedzącym ekspertem. — Też mi się tak wydaje — odparł. Przyjrzał się filmikowi, kiedy młodszy go odtworzył, by na sam koniec skinąć delikatnie głową. — Jasne, to brzmi jak spoko plan — stwierdził, zgadzając się z nim. — W ogóle, jak już jesteśmy w temacie zdjęć — zaczął niezbyt pewnie, jakby bał się w ogóle poruszać ten temat. Przez chwilę przyglądał się młodszemu, ale w końcu odetchnął krótko. — Dostałem ostatnio propozycję od jednej dość znanej fotografki, że chciałaby zrobić mi sesję — powiedział niezbyt pewnie. — Mówiła, że coś eleganckiego, w garniturze i tak dalej — dodał. — No i nie wiem, co mam o tym myśleć. No bo wiesz, z jednej strony niby fajnie i tak dalej. Można to rozegrać pod zasięgi, żeby może trafić do kogoś nowego, ale z drugiej strony... sam nie wiem — westchnął, jakby to był naprawdę jakiś wielki problem. Nie był i pewnie niepotrzebnie tak rozkminiał, bo to nie tak, że to było zobowiązujące, ale miał w sobie taką obawę, że Saint może źle to sobie odebrać albo sobie tego nie życzyć. Wiadomo, że nie zrobiły nic wbrew jemu, bo aż tak mu na tym nie zależało. — Wiesz, ja nie jestem modelem i nigdy nie brałem udziału w czymś takim, więc nawet nie mam pojęcia, czy bym sobie poradził. Niby chciałbym spróbować, bo to może być fajne doświadczenie, ale co jak zrobię tylko z siebie pośmiewisko? — podsumował i raz jeszcze krótko westchnął. Nie był pewien, co miał na ten temat myśleć, dlatego też zwlekał z tym, żeby powiedzieć Saintowi o tym, że dostał taką propozycję.

ghoul
cado
Miejscow*
26 lat/a, 175 cm
youtuber, influ w social media
Awatar użytkownika
Whispers of life
piercing on your lip, it's perfect
never seen another boy this perfect
sticking out your tongue for the picture
you're so pretty, you're so popular
Tak właśnie coś czułem — powiedział i cmoknął cicho, jakby był z tego faktu niezadowolony. Tak naprawdę, nie widział w tym niczego złego i sam chętnie też pojeździ sobie z nim w taki sposób, jeżeli właśnie na to Basil miał ochotę. — Mówisz? — zapytał rozbawiony i pokręcił lekko głową na boki. W sumie, to nie miałby nic przeciwko temu, żeby w zimie gdzieś razem wyjechali. Gdzieś, gdzie jest śnieg i gdzie żaden z nich jeszcze nie był. Może nawet mogliby się wybrać gdzieś w góry? Fajnie byłoby spędzić trochę czasu w jakimś domku w górach, siedząc przy kominku, tylko we dwoje.
Też tak myślę. To by było naprawdę słabe — powiedział i pokręcił lekko głową na boki. Na szczęście, jak już ktoś ich obserwował, to z reguły byli to ich widzowie więc raczej nie musieli martwić się tym, że ktoś zacznie się czepiać takich rzeczy. Jakby nie było, wybrali się na wrotki, aby spędzić ze sobą miło czas i żaden z nich nie był jakiś profesjonalistą w jeździe na nich. — Okej, to potem to ogarniemy na spokojnie jak już zejdziemy z ringu — powiedział i zablokował telefon, po czym schował go do kieszeni. Już miał z powrotem odjechać od barierki, kiedy Basil się jeszcze odezwał. Spojrzał na niego i uniósł pytająco brwi, czekając, aż ten rozwinie swoją myśl. Kiedy chłopak powiedział mu o propozycji, którą dostał, ściągnął lekko brwi. Nie był pewien, dlaczego ten mówił o tym w taki niepewny sposób, jakby to było coś dziwnego. No, chyba że chodziło o taką sesję dla dorosłych, ale coś czuł, że w takim wypadku Basil od razu by odmówił i nawet by czegoś takiego nie rozważał. — Hmmm... Jak dla mnie, to brzmi spoko. Takie profesjonalne sesje swoje kosztują, a tutaj ktoś ci proponuje to za darmo. W dodatku takie zdjęcia zawsze prędzej czy później mogą się do czegoś przydać — powiedział i wzruszył ramionami. Nie rozumiał trochę, dlaczego Basil zachowywał się, jakby to był jakiś problem. Chyba że był w tym jakiś haczyk, o którym mu jeszcze nie powiedział, ale w takim wypadku zapewne starszy by o tym wspomniał od razu. — To tylko sesja zdjęciowa, nie trzeba do niej być modelem. Wydaje mi się, że to spoko opcja i powinieneś się zgodzić. Kto wie, czy jeszcze kiedyś nadarzy się podobna okazja — stwierdził i posłał mu delikatny uśmiech. — Jak chcesz, to pojadę z tobą. No wiesz, żeby ci kibicować i dodać ci trochę otuchy — odparł rozbawiony. Nie widział żadnego powodu, dla którego chłopak miałby odmówić. Nie było też żadnego haczyka, więc tym bardziej powinien na to przystać. No i skłamałby, gdyby powiedział, że nie popatrzyłby sobie na Basila w garniturze. Chłopak prezentowałby się dobrze nawet w worku na ziemniaki, a co dopiero mówić w takim eleganckim garniaku. Już teraz miał przeczucie, że nie będzie mógł oderwać od niego wzroku.

Pumpkin
eze
Przyjezdn*
26 lat/a, 180 cm
youtuber, influencer w social media
Awatar użytkownika
Whispers of life
Every siren is a symphony and every tear's a waterfall
Wiedziałem, że jestem w tym oczywisty — zażartował i pokręcił delikatnie głową na boki. — Mhm, mówię — odparł. — Byłoby miło pojechać gdzieś, gdzie można doświadczyć prawdziwej zimy — dodał jeszcze. — No, ale najpierw wakacje i wiesz... Mógłbyś w końcu wybrać się ze mną do Europy — powiedział niby mimochodem i wzruszył lekko ramionami. Nie miałby nic przeciwko temu, żeby Saint wybrał się razem z nim do Monako, chociaż na tydzień. Ostatnio był tam sam i wyniknęło z tego niemałe nieporozumienie, więc wolałby, żeby następnym razem chłopak pojechał z nim, a raczej nie było szans, żeby odpuścił sobie wakacje w rodzinnych stronach.
Wiesz dobrze, że niektórzy czasami piszą coś tylko po to, żeby się dowalić — stwierdził. Czasami jak widział takie złośliwe albo przemądrzałe komentarze na swoim albo Sainta profilu, to coś mu się robiło w środku. Nie znosił takich ludzi, którzy myśleli, że wypisywanie takich rzeczy w internecie było okej. — W porządku — odparł. Miał nadzieję, że fotki spotkają się z pozytywnym odbiorem. Wiadomo, że jak coś wrzucali do sieci, to zawsze trochę się denerwował i stresowało go to, jakie reakcje wzbudzą.
Nie do końca wiedział, dlaczego tak właściwie powiedział mu o tej sesji w taki sposób, jakby coś zbroił. Może to była kwestia tego, że po prostu sam nie był pewien tego, czy to był dobry pomysł, a może po prostu bał się, że Saint pomyśli sobie o nim coś złego. Tak czy siak, w końcu musiał i tak mu o tym powiedzieć, więc czemu nie poruszyć tego tematu właśnie teraz. — No niby tak, ale jakoś tak... sam nie wiem — odparł i wypuścił głośno powietrze ustami. — Tylko albo aż. Nie wiem, czy będę czuł się na tyle swobodnie, żeby wypaść dobrze przed aparatem. Masz rację, że pewnie lepiej skorzystać, kiedy ktoś proponuje mi taką profesjonalną sesję, ale ja nie wiem, czy się w tym odnajdę — powiedział i przeczesał włosy dłonią. Nie to, że uważał, że źle by się na takiej sesji prezentował, ale po prostu zawsze jak ktoś mu robił zdjęcie, to nie miał pojęcia, co powinien ze sobą zrobić. Filmiki i streamowanie wychodziły mu bardzo naturalnie i nawet się za bardzo nad tym nie zastanawiał, kiedy występował przed kamerą, ale taka profesjonalna sesja zdjęciowa trochę go tremowała. — To jest oczywiste, że pojechałbyś tam ze mną — ściągnął brwi. Dla niego od początku to było bardziej niż oczywiste, że zabrałby go ze sobą. Nie pojechałby na taką sesję sam, bo chyba zapadłby się pod ziemię prędzej, niż zrobiliby te fotki. — Do tego jeszcze ta fotografka pracuje dla jakiejś znanej agencji modelingowej i chciała to zrobić w ich studiu. A co jak tam będą jakieś gwiazdy czy coś? — powiedział. Zdecydowanie był za bardzo obsrany jak na to, że to miała być tylko taka zwykła sesja, która będzie opublikowana w social mediach, a nie w magazynach modowych. — A może ciebie też powinienem w to wkręcić, co? — uśmiechnął się do niego zaczepnie. Nie miałby nic przeciwko temu, żeby zobaczyć Sainta w takim formalnym wydaniu, bo jeszcze nie miał ku temu okazji. Coś jednak czuł, że chłopak nigdy by się nie zgodził na taką sesję.

ghoul
cado
Miejscow*
26 lat/a, 175 cm
youtuber, influ w social media
Awatar użytkownika
Whispers of life
piercing on your lip, it's perfect
never seen another boy this perfect
sticking out your tongue for the picture
you're so pretty, you're so popular
Na jego wzmiankę o wyjeździe do Europy, westchnął sobie cicho. Wiedział, że Basil chciał aby tam z nim poleciał, ale dla niego taka podróż brzmiała jak jeden z największych koszmarów, jakie mógłby przeżyć. Teraz jak musieli przylecieć tutaj, to i tak nieźle się stresował, a co dopiero mówić w przypadku podróży na inny kontynent? — Porozmawiamy o tym jak będzie bliżej wakacji — powiedział i posłał mu niepewny uśmiech. Najwyraźniej na ten moment chciał zbyć ten temat i nie chciał o tym dyskutować. Nie potrafił się jasno określić i powiedzieć mu, że z nim poleci do Monako, dlatego wolał przełożyć tę rozmowę na później.
Tak, wiem. Na pewno obserwują nas ludzie, którzy za nami nie przepadają, bo czasami widzę ich niepochlebne komentarze. Przynajmniej nabijają nam zasięgi — odparł rozbawiony i pokręcił lekko głową na boki. No i nawet bawiło go to, że ktoś, kto ich nawet nie lubił, poświęcał im tyle swojej uwagi i czasu, bo jemu na przykład by się nie chciało. Jak za kimś nie przepadał, to miał całkowicie wyjebane na tę osobę, ale najwyraźniej nie każdy miał takie podejście jak on.
Codziennie spędzasz godziny przed kamerą, nagrywasz filmiki do internetu i robisz transmisje, ale zwykła sesja zdjęciowa to za dużo? — zapytał rozbawiony, bo trochę nie dowierzał w to, że Basil tak bardzo się tym przejmował. Jego zdaniem, chłopak na pewno bardzo dobrze wypadłby przed aparatem i niepotrzebnie tak się tym zamartwiał. Powinien skorzystać z okazji, jak ktoś mu coś takiego zaproponował. Co prawda, było to trochę znikąd, bo ich content na pewno nie skupiał się na tego typu rzeczach, ale skoro ktoś się Basilem zainteresował i chciał mu zrobić taką profesjonalną sesję, to musiał mieć ku temu jakiś powód. Raczej nikt nie zrobiłby tego ot tak, bo miał akurat taki kaprys. — Tylko ja nie wiem, jak ja wytrzymam takie widoki. Coś czuję, że będzie ciężko — powiedział i westchnął sobie wymownie, jakby to rzeczywiście miał być problem. Jedyne, z czym będzie go miał to zapewne z utrzymaniem rąk przy sobie, bo jak zobaczy Basila w takim wydaniu to pewnie od razu będzie chciał się do niego dobrać, a poniżej pasa zrobi mu się niewygodnie ciasno. — To poprosimy je o autograf — powiedział i puścił mu oczko, chcąc, żeby ten się tak nie przejmował. — Swoją drogą, ciekawe dlaczego chcą ci zorganizować tę sesję. Może chcą, żebyś został dla nich modelem? — zapytał i wydał z siebie cichy pomruk, jakby się nad tym zastanawiał. Na jego pytanie spojrzał na niego z politowaniem, po czym pokręcił przecząco głową. — Basil, ja wiem, że tobie się podobam, ale nie oszukujmy się... Nie jestem raczej na tyle atrakcyjny, żeby brać udział w sesji dla agencji modelingowej — powiedział i przewrócił oczami. Uważał, że w przeciwieństwie do takiego Basila, on się do tego zdecydowanie nie nadawał.

Pumpkin
eze
Przyjezdn*
26 lat/a, 180 cm
youtuber, influencer w social media
Awatar użytkownika
Whispers of life
Every siren is a symphony and every tear's a waterfall
Jasne, rozumiem — odparł i uniósł kącik ust w niemrawym uśmiech. Coś czuł, że Saint nijak nie miał ochoty na to, żeby wybrać się z nim do Europy. Już jak jechał na to wesele i poruszył temat tego, że mogliby się tam razem wybrać, to widział, że chłopak niekoniecznie pałał do tego pomysłu entuzjazmem. Nawet go to za bardzo nie dziwiło, ale mimo wszystko miło by było, gdyby mógł poznać jego rodzinę również od strony babci, zwłaszcza że miał świetny kontakt z wujostwem i kuzynostwem.
Że im się chce — powiedział i pokręcił delikatnie głową na boki. Sam jakby za kimś nie przepadał, to nie produkowałby się pod materiałami tej osoby, bo to tylko robiło zasięgi. Nie rozumiał, po co ludzie zachowywali się w taki sposób, ale obstawiał, że była to kwestia frustracji i tego, że nie mieli co zrobić ze swoim wolnym czasem. Nie oszukujmy się, ale zajęty i zadowolony ze swojego życia człowiek nigdy nie będzie się tak produkował.
Ja wiem, jak to brzmi, ale tak, na to by wyglądało — uśmiechnął się niepewnie. Sam nie wiedział, z czego to wynikało i dlaczego akurat tym się tak stresował. Może po prostu chodziło o sam fakt, że na takiej sesji musiał dobrze wyglądać, bo przecież o to w tym wszystkim chodziło? Jakby nie było, to rzeczy, które nagrywali, polegały na czymś zupełnie innym. Nie zarabiali swoim wyglądem a tym, co tworzyli albo co streamowali. Z drugiej strony ta sesja nie miała być po to, żeby zarobić, a tak po prostu, bo kobieta miała ochotę porobić mu fotki. — Mówisz, że tak bardzo będziesz chciał się do mnie dobrać? — uśmiechnął się do niego zaczepnie. — Wiesz, zawsze możesz mnie poprosić, żebym specjalnie dla ciebie wskoczył w eleganckie ciuchy — dodał i puścił mu oczko. Nie widział problemu, jeśli Saint miał taką fantazję. Wystarczyło tylko słowo, a rzeczywiście zgodziły się na coś takiego, bo dlaczego by nie. Mile mu schlebiało to, że chłopak twierdził, że będzie miał problem z utrzymaniem rąk przy sobie, gdy będzie w takim wydaniu. — No tak — odparł. — Też jestem ciekaw — powiedział. — Ja? Modelem? — powtórzył po nim, ściągając brwi, bo jakoś mu się to nie widziało. — Nie nadawałbym się na modela. Nie jestem taki przystojny, żeby zarabiać swoim wyglądem. I tak się dziwię, że ta fotografka chce mi zrobić sesję — dodał i wzruszył lekko ramionami. Sam uważał się za dość przeciętnego gościa i był naprawdę skromny, jeśli chodziło o swój wygląd. Nigdy nie uważał, żeby był jakiś wybitny. No, lepiej tak, niż jakby był świadom tego, jaki był przystojny i się z tym obnosił. — Naprawdę przesadzasz — westchnął ciężko. — Wiem, jakie masz zdanie na swój temat, ale ja naprawdę uważam, że jesteś bardzo atrakcyjny i na pewno nie jestem jedyny. Taka sesja we dwoje naprawdę mogłaby być czymś fajnym — dodał. Nie lubił, kiedy Saint mówił o sobie w taki sposób, bo w jego oczach ten był cholernie atrakcyjny. Nic dziwnego, że był w niego wpatrzony jak w obrazek, skoro go tak kochał.

ghoul
ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże”