Właśnie zastanawiam się, na ile to była pomoc, a na ile zaognianie tego... Raczej bym się skłaniała do tego, że Viper byłaby tym głosem, który mówi "tak, musisz to wyrzygać, zobacz na mnie, ja już nie jem trzy dni" itp... I że właśnie raczej by Lucy docinała na punkcie tego; może właśnie zauważyła, że ona nie je albo złapała ją na wymiotowaniu w szkolnym kiblu (bo zgaduję, że skoro to była taka ważna Zeke'a relacja, to Viper mimowolnie zwracała większą uwagę na Lucy) i z jednej strony zrobiła z niej swoją konkurentę (wiadomo, żeby być szczuplejszą = bardziej atrakcyjną od niej), a z drugiej strony widziała w niej kogoś, kto na tej płaszczyźnie ją rozumie? To wszystko zależy od tego, jak toksyczne gry chcesz grać, bo I'm up to anything
